Adwentyści Dnia Siódmego "PRAWDA o Marii" Autor: Piotr Andryszczak, SIERPEŃ 2015: str.11: Czy Adwentyści Dnia Siódmego mają rację? Toruń 2015: 1) Maryja Adwentyści Dnia Siódmego i znaki potwierdzające „czas końca” od roku 1798 . Najstarszy komentarz do Ksiąg Daniela i Apokalipsy św. Jana napisał u adwentystów Uriah Smith (1832-1903). Na nim w dużym stopniu opierają się do dziś wszystkie obecne wykładnie Adwentystów Dnia Siódmego. Kościół Adwentystów Dnia Siódmego przyjmuje Biblię za swe jedyne credo i wyznaje podstawowe zasady wiary jako nauki płynące z Pisma Świętego. Zasady te, przedstawione poniżej, stanowią wykładnię nauk Pisma Świętego, tak jak je rozumie i wyraża Kościół. Dowiedz się więcej. See more of Adwentyści Dnia Siódmego - Warszawa Centrum on Facebook. Adwentyści Bielsko-Biała. Religious Organization. Wyższa Szkoła Teologiczno-Humanistyczna. 252 views, 19 likes, 1 loves, 6 comments, 2 shares, Facebook Watch Videos from Adwentyści dnia siódmego: Nowy tydzień, nowa dostawa! Krystian ma dla nas coś z przypowieści :) 索#29: Czy ktoś się tutaj Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. Unia Zborów Adwentystów Dnia Siódmego Adwentyzm na Górnym Śląsku został zaszczepiony przez misjonarzy z Niemiec w latach poprzedzających wybuch I wojny światowej. W 1903 roku uformował się pierwszy ośrodek w Bielsku – Białej, a pierwsza samodzielna Adwentystyczna Diecezja Południowa powstała w 1920 roku na Śląsku Cieszyńskim. Pierwszy zbór w Katowicach został zorganizowany na przełomie roku 1909/1910, który trzy lata później miał już 25 aktywnie działających członków. W 1926 roku zbór katowicki liczył 88 członków, a jesienią 1935 roku około 70. Jak się okazuje, byli to nie tylko mieszkańcy Katowic, ale także Siemianowic i Mysłowic. Pierwszym starszym zboru był Janik, szczotkarz z zawodu. Początkowo wierni spotykali się tam w lokalu przy ul. Teatralnej. Kiedy jednak pomieszczenie okazało się zbyt ciasne, miejsce spotkań zostało przeniesione w 1914 roku do budynku przy ul. Młyńskiej. Od 1921 roku wyznawcy adwentyzmu spotykali się na sobotnie zgromadzenia i ewangelizację w lokalu przy ul. Francuskiej 6. Starszym zboru został wtedy Czembor, który ten urząd piastował do 1938 roku. Od 1912 roku prężnie działał także zbór adwentystów w Królewskiej Hucie (obecnie Chorzów), który już w 1935 roku miał 22 wyznawców. Wśród nich byli także mieszkańcy Świętochłowic i Wielkich Hajduk. Wierni spotykali się w wydzierżawionym lokalu na ul. Katowickiej 20. Swojego kaznodzieję miała także placówka w Czechowicach Dziedzicach, gdzie pracował Józef Niedoba. W sumie w latach 1945 – 1950 na ternie Śląska działało 21 placówek adwentystycznych. Jesienią 1935 roku placówki adwentystów znajdowały się także w Nowej Wsi (18 członków), Lipinach, Szalrocińcu, Tarnowskich Górach (42 wyznawców), Świerklańcu (16 wiernych), Pszczynie (21 wyznawców, w tym 15 z Pszczyny, 5 z Piasku i 1 z Kobióra), Bytomiu (26 zwolenników) oraz w Łaziskach Górnych (18 wiernych z Łazisk, Wyr i Mokrego). Samodzielne zbory miały swoje siedziby także w Osinach, Siemianowicach Śląskich, Bierułtowach i Knurowie. Po II wojnie światowej zbór adwentystów działał także na terenie Gliwic, gdzie skupiał ok. 50 wyznawców. Największe skupisko adwentystów w okresie międzywojennym uformowało się na Śląsku Cieszyńskim. W 1947 roku Unii udało się reaktywować adwentystyczne Seminarium Duchowne. Pierwszym rektorem tej instytucji teologiczno–kształcącej był obywatel amerykański Michał Krycki, a po nim Andrzej Maszczak. Początkowo mieściła się ona w Krakowie, a od 1949 roku została przeniesiona do Kamienicy Śląskiej, dzisiejszej dzielnicy Bielska Białej. W latach 1947 – 1948 Unia Zborów Adwentystów Dnia Siódmego wydawała miesięcznik „Znaki Czasu”, który osiągał nakład 20 tys. egzemplarzy, oraz półrocznik "Lekcje Biblijne". Bibliografia E. Janota, Sekty i związki wyznaniowe w województwie katowickim w latach 1945-1950, Katowice 2007, mps pr. mgr, Biblioteka WTL US, Katowice. Adwentyzm jest religią, posiadającą konkretne prawdy wiary. Przedstawia on całemu światu swoją własną koncepcję interpretacji proroctw zwłaszcza z księgi Daniela oraz Apokalipsy świętego Jana. Na zewnątrz wszystko w adwentyzmie jest poukładane i dopięte na ostatni guzik. A co w środku? Mało kto, nawet sami adwentyści dnia siódmego nie chcą tam zaglądać. Ja również, jako adwentysta dnia siódmego, przez niecałe dziesięć lat poznawania i głoszenia poselstwa adwentystycznego chciałem wierzyć, że jest on wyznaniem, które nie ma sobie równych i że jest to - jak sam mówi o sobie - Boża resztka. J 14,5-6 Rzekł do niego Tomasz: - Panie, nie wiemy, dokąd idziesz; jakże możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: - Ja jestem DROGA i PRAWDA i ŻYWOT; nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie. Mój pierwszy kontakt z adwentyzmem rozpoczął się od przeczytania artykułu z internetu na temat ważności siódmego dnia tygodnia (soboty, szabatu) z biblijnego Dekalogu. Zafascynowany tym odkryciem postanowiłem zgłębić temat. W internecie natrafiłem na kolejne artykuły promujące doktryny adwentystyczne, które - jak napisałem powyżej - na pierwszy rzut oka wyglądały bardzo logicznie i przekonująco do tego stopnia, że im uwierzyłem i utożsamiłem się z nimi. Oczywiście większości z tych kwestii, jak interpretacji proroctw, nie sprawdzałem z różnych względów. Interesowały mnie całkiem inne rzeczy, jak zgłębianie poselstwa ewangelii oraz typologia Starego Testamentu. Mówiłem sobie - pewnie przyjdzie taki czas, że kiedyś przysiądę do tych wszystkich proroctw i je rzetelnie punkt po punkcie zgłębię. Tak też było. Księgę Daniela zgłębiałem wiele razy jedynie w oparciu o materiały adwentystyczne, o których twierdziłem, że przecież nie mogą się mylić. Sama adwentystyczna prorokini (Ellen Gould White) je zatwierdziła oraz tak wiele mądrych głów pochylało się nad tymi wszystkimi interpretacjami, że nie ma tu mowy o jakiejkolwiek pomyłce. Wszystkimi siłami, wykorzystując czas i środki, jakie miałem od Boga, głosiłem, gdzie tylko mogłem, adwentystyczne poselstwo, pobudzając współbraci do aktywniejszego życia duchowego. Nie znosiłem hipokryzji i ją obnażałem. Zajmując się przez ten okres internetową ewangelizacją, poznałem wielu wspaniałych ludzi (część z nich to także aktualni adwentyści dnia siódmego). Dziękuję Bogu za te wszystkie rozmowy i wymiany myśli z ludźmi, którzy prywatnie pisali do mnie, pytając o różne kwestie. W tym samym czasie zgłębiałem naukę języka angielskiego, który z kolei pozwolił mi na naukę klasycznej greki, hebrajskiego oraz łaciny. Znając język angielski można w internecie zdobyć wiele darmowych pozycji do nauki obcych języków. To tak nawiasem mówiąc. Greka i hebrajski pomagają w jeszcze lepszym zrozumieniu przekazu Słowa Bożego. Gdy poczułem się już na siłach, by z modlitwą przestudiować księgę Daniela (zwłaszcza rozdział ósmy ? kluczowy dla adwentyzmu) zarówno w języku hebrajskim jak i greckim, aby jeszcze bardziej umocnić się w wyznawanej przeze mnie dotychczasowej interpretacji proroctw, odkryłem, ku mojemu zaskoczeniu, że kilka kwestii akcentowanych przez adwentyzm w ósmym rozdziale księgi Daniela nie ma pokrycia w tekście hebrajskim, a nawet greckim. Pomyślałem, że pewnie moja znajomość tych języków jest chyba jeszcze niewystarczająca. Odłożyłem więc studium księgi Daniela na bok, ale cały czas miałem taki wewnętrzny nacisk (znacie to pewnie ze swojego doświadczenia, gdy nagle z niewiadomych przyczyn macie nieodparte przekonanie do zrobienia czegoś), aby wreszcie sumiennie przestudiować wszystkie okresy prorocze z księgi Daniela (1260, 1290 oraz 1335 lat). Poddałem się temu wewnętrznemu głosowi i usiadłem do analizowania faktów. Zacząłem od daty 538r. która daje początek ? według adwentyzmu ? supremacji papieskiej. I tu spotkało mnie kolejne rozczarowanie, ponieważ adwentystyczne argumenty prezentowane na rzecz daty 538r. nie miały potwierdzenia w historii. Postanowiłem się temu jeszcze bardziej przyjrzeć. Zacząłem zgłębiać historię wczesnego kościoła chrześcijańskiego przez pryzmat publikacji różnych autorów. Moja biblioteczka domowa powiększała się z każdym tygodniem o nową pozycję historyczną. Sięgałem nie tylko po polskie opracowania, które omawiały okres VI wieku po Chrystusie, ale korzystałem także z zagranicznych, które również w najmniejszym stopniu nie potwierdziły tego, co adwentyzm upatruje w dacie 538. Zacząłem jeszcze bardziej wołać do Boga w modlitwie, pytając: "O co w tym wszystkim chodzi?" Rozpocząłem spisywanie swoich przemyśleń, podając liczne odnośniki do różnych książek wielu autorów, na dowód braku poparcia ze strony nauki i historii dla interpretacji adwentystycznej. Nie wiedziałem wtedy, że do podobnych wniosków dochodziło wielu ludzi na przestrzeni całego XX wieku. Dowiedziałem się o tym całkiem niedawno. Niektóre swoje przemyślenia publikuję tu na tej stronie internetowej ? Proszę, aby każdy z Was dołożył starań i przebadał gruntownie to, w co wierzy (Dz 17,11). Nie pragnę, aby ktoś mi wierzył na słowo. Pragnę, by każdy stał mocno na fundamencie Słowa Bożego. To doświadczenie, w jakim znajduję się od ostatnich kilku miesięcy, jeszcze bardziej umocniło moją więź z Bogiem. Wymusiło ono na mnie szukanie ratunku jedynie u samego Boga. Tylko On może dać odpowiedź na pytanie, gdzie leży prawda i co się za nią kryje. Miałem przecież wiele pytań, np. jak liczyć te wszystkie okresy prorocze. Odkąd? Dokąd? Co z małym rogiem? Kim jest antychryst? Itd. Nie chciałem polegać na ludzkich interpretacjach, więc z tymi pytaniami udałem się w modlitwie przed tron Boga. Doświadczenie to upewniło mnie także w tym, że poznawanie Boga (J 17,3), Jego woli, Jego Słowa jest progresywne. Wcześniej tego nie rozumiałem tak do końca, ponieważ miałem wszystkie prawdy wiary podane na adwentystycznej tacy. Nie musiałem wtedy pytać Boga o to, co znaczy okres 1260 lub 1290 lat. Wystarczyło otworzyć komentarz biblijny KADS, aby zapoznać się z daną kwestią. Każdy z nas jednak musi samemu studiować Biblię, o czym mówi nawet jedna pieśń adwentystyczna o numerze 77:1. Badaj swą Biblię, badaj ją często, szukaj w niej Prawdy dzień i noc, Ona nad grzechem da ci zwycięstwo, wleje ci w serce łaski moc! Ref.: Więc Biblię swą badaj usilnie, niech słowa jej w twych uszach brzmią! Chciej prawdy jej stosować pilnie i w sercu twym niech zawsze tkwią. 2. Badaj swą Biblię, w niej znajdziesz skarby, których szukałeś długo już, Skarby zbawienia dla twojej duszy, leczy ty Mu w zamian serce Badaj swą Biblię, badaj ją pilnie, ona sił Ducha doda ci, Dusze zbłąkane wzywaj usilnie, aby do Zbawcy swego szły! Adam Gołębiewski info@ « poprzednia następna » Autor: Włodzimierz Bednarski Czy adwentyści są sektą? Kościół Adwentystów Dnia Siódmego nie jest „sektą” Czy w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego występuje „postawa sekciarska”? Na początku wyjaśniamy, że zajmujemy się w tym artykule Kościołem Adwentystów Dnia Siódmego, a nie innymi wyznaniami, których członkowie zaliczani są także do adwentystów. W Polsce znane są przynajmniej dwa takie inne wyznania: Kościół Adwentystów Dnia Siódmego Ruch Reformacyjny Kościół Reformowany Adwentystów Dnia Siódmego Członkowie Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego bardzo protestują, gdy ktoś z katolików nazwie ich wyznanie sektą. Powołują się między innymi na to, że ich wyznanie ma z Kościołem Rzymsko-Katolickim podpisaną wspólną umowę, w której ten ostatni nie pozwala swoim członkom nazywać adwentystów „sektą”. Równocześnie nie przeszkadza im zaliczać Kościół Rzymsko-Katolicki do „Babilonu” i „odstępstwa”: „Ellen G. White tak interpretuje tę część proroctwa: »Babilon nazwany jest ‘matką wszetecznic’. Jej córki symbolizują kościoły, które zachowują nauki matki i jej tradycje oraz idą za jej przykładem, poświęcając prawdę i akceptację przez Boga w celach zawarcia nieprawego związku ze światem. Poselstwo z 14 rozdziału księgi Objawienia musi dotyczyć tych społeczności religijnych, które niegdyś były czyste, a potem wkradło się do nich zepsucie. Ponieważ poselstwo to występuje po ostrzeżeniu mówiącym o czasie sądu ... nie może dotyczyć jedynie Kościoła rzymskokatolickiego, gdyż ten pogrążony jest w stanie odstępstwa już od wielu stuleci...«” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 282-283). Jeśli tak jest, że Kościół Rzymsko-Katolicki jest częścią „Babilonu” i „odstępstwa”, to z kim adwentyści podpisali umowę? Czyż sami by nie nazwali takiego zachowania ‘ssaniem mleka Babilonu’? Kościół Adwentystów Dnia Siódmego nie jest „sektą” Poniżej zamieszczamy najistotniejsze fragmenty wspomnianego dokumentu, na który powołują się adwentyści. Cały tekst poniższego oświadczenia zamieszczony jest w kilku miejscach w Internecie. Cytujemy z niego wprowadzenie i dwa najistotniejsze punkty. OŚWIADCZENIE Rady Konferencji Episkopatu do Spraw Ekumenizmu Kościoła Katolickiego w Polsce i Zwierzchności Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w Polsce z okazji 15-lecia międzywyznaniowego dialogu Z okazji 15-lecia międzywyznaniowego dialogu katolicko-adwentystycznego, prowadzonego w ramach Zespołu Rozmów Bilateralnych, w składzie ze strony adwentystycznej - ks. prof. dr hab. Zachariasz Łyko, ks. mgr Andrzej Siciński i ks. dr hab. Bernard Koziróg, a ze strony katolickiej - ks. prof. dr hab. Lucjan Balter, ks. prof. dr hab. Michał Czajkowski i ks. dr Marcin Wojtowicz, odbyło się w dniu 14 grudnia 1999 w sali prymasowskiej przy ul. Miodowej 19 w Warszawie, uroczyste Jubileuszowe Spotkanie Rady Konferencji Episkopatu do Spraw Ekumenizmu Kościoła Katolickiego i Zwierzchności Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. Na Jubileuszowym Spotkaniu, w którym wzięli udział, oprócz ww. członków Zespołu, ze strony katolickiej: ks. abp prof. dr hab. Alfons Nossol – przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu do Spraw Ekumenizmu, ks. bp dr. sen. Władysław Miziołek – wiceprzewodniczący Rady, ks. bp prof. dr hab. Jan Bernard Szlaga – członek Rady, ks. prof. dr hab. Piotr Jaskóła - sekretarz Rady, ks. dr Wojciech Hanc – członek Rady i ks. dr Krzysztof Różański – członek Rady, a ze strony adwentystycznej ks. mgr Władysław Polok – przewodniczący Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego i ks. lic. Jan Krysta – przewodniczący Diecezji Południowej Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, przyjęto następujące oświadczenie: (...) 4. Z ubolewaniem jednak stwierdzamy przypadki odmawiania przez różne kręgi religijne i świeckie Kościołowi Adwentystów Dnia Siódmego statusu eklezjalnego i określania go mianem „sekty”. Stanowisko takie jest nie do przyjęcia i uważamy, że wielce szkodzi naszym wzajemnym stosunkom i prowadzonemu owocnie od wielu lat międzywyznaniowemu dialogowi. 5. Kościół Adwentystów Dnia Siódmego nie może być traktowany ani jako „nowy ruch religijny”, gdyż istnieje już na Ziemiach Polskich od przeszło 110 lat, ani jako „sekta”, gdyż po pierwsze – posiada określoną doktrynę, organizację i obrzędy kultowe, po drugie – pielęgnuje w swej nauce i służbie główne zasady wiary chrześcijańskiej na czele z wiarą w Trójcę Przenajświętszą, a po trzecie – nie mają do niego zastosowania żadne znamiona, charakterystyczne dla sekt, opisane w dokumencie watykańskim „O nowych ruchach religijnych i sektach” z roku 1986. Kościół Adwentystyczny, należący do Kościoła Chrystusowego, posiada w Polsce ustawową formę regulacji swego statusu prawnego, wnosi pozytywne wartości religijno-moralne w życie naszego społeczeństwa i z szacunkiem odnosi się do Kościoła Katolickiego, jak również innych Kościołów chrześcijańskich oraz wspólnot religijnych i społecznych w duchu Ewangelii, praw człowieka oraz zasad wolności religii i przekonań. Czy dla wszystkich chrześcijan adwentyści nie są sektą? Jak widzimy z powyższego tekstu, katolikom w Polsce nie wolno mówić o „adwentystycznej sekcie”, myśląc o Kościele Adwentystów Dnia Siódmego. W związku z tym rodzą się jednak następujące pytania: Czy adwentyści zadbali o to, by nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie podpisać z Kościołem Rzymsko-Katolickim podobne oświadczenia? Czy adwentyści podpisali podobne oświadczenia z innymi kościołami chrześcijańskimi w Polsce i na świecie (protestanckimi, prawosławnymi)? Myślimy, że tak nie jest, gdyż w powyższym oświadczeniu napisano: Z ubolewaniem jednak stwierdzamy przypadki odmawiania przez różne kręgi religijne i świeckie Kościołowi Adwentystów Dnia Siódmego statusu eklezjalnego i określania go mianem „sekty”. Czy adwentyści szanują Kościół Rzymsko-Katolicki? Autor tego artykułu, znając literaturę adwentystyczną, nie może się w pełni zgodzić z takim sformułowaniem powyższego Oświadczenia: Kościół Adwentystyczny (...) z szacunkiem odnosi się do Kościoła Katolickiego. Owszem znane są autorowi tego artykułu ekumeniczne postawy poszczególnych adwentystów (np. S. Bacchiocchi i jego książka pt. Od soboty do niedzieli), ale i znane są skrajne postawy przypominające te, które występują w sektach (patrz np. powyżej cytowane słowa z książki pt. Apokalipsa). O „szacunku” do Kościoła Katolickiego piszemy też poniżej, przedstawiając cytaty z dzieł teologów adwentystycznych. Trójca Święta i Bóstwo Chrystusa Autor artykułu nie może się też w pełni zgodzić z poniższymi słowami z pochodzącymi z powyższego Oświadczenia, że kościół adwentystów: pielęgnuje w swej nauce i służbie główne zasady wiary chrześcijańskiej na czele z wiarą w Trójcę Przenajświętszą. W Kościele Adwentystów Dnia Siódmego wiara w Trójcę Świętą jest inna od tej, którą pielęgnuje chrześcijaństwo (o czym sami też wspominają, patrz poniżej). Adwentyści przede wszystkim utożsamiają Jezusa Chrystusa z archaniołem Michałem: „Dokładna analiza tekstów biblijnych odnoszących się do Michała wskazuje bez wątpienia, że nie chodzi o kogo innego jak o samego Jezusa Chrystusa” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 195). Kolejną niekonsekwencją chrystologiczną jest to, że adwentyści odrzucają wiarę w duszę nieśmiertelną i zaprzeczają tym samym, że Jezus Chrystus egzystował po śmierci, przed swoim zmartwychwstaniem. Tym samym jakby stwierdzają, że przez trzy dni Trójca Święta nie istniała, w którą przecież wierzą! Dla nas zaś Trójca Święta jest wieczna. Oto ich jedno z zaprzeczeń dotyczące nauki o nieśmiertelności duszy: „Jedynym, który obiecał Adamowi życie dzięki nieposłuszeństwu, jest wielki oszust, a oświadczenie węża skierowane do Ewy w raju: »Na pewno nie umrzecie«, było pierwszym kazaniem na temat nieśmiertelności duszy. To właśnie oświadczenie, oparte wyłącznie na autorytecie szatana, rozbrzmiewa z ambon chrześcijaństwa, a większość ludzi przyjmuje je tak chętnie, jak to uczynili pierwsi rodzice” (Wielki bój E. G. White, Warszawa 1983, s. 414-415). Oczywiście z duszą nieśmiertelną adwentyści nie walczyli od samego początku, lecz dopiero po roku 1846: „Wkrótce doktryna adwentyzmu wzbogacona została o dalsze nauki biblijne, np. naukę o śmiertelności duszy (...) doktrynalne zdefiniowanie ich nastąpiło na szeregu konferencji, odbytych w okresie od kwietnia do listopada roku 1848...” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 37-38). Nie jest też tak, iż adwentyści zawsze wierzyli w Trójcę Świętą i Bóstwo Chrystusa, pomimo, że w Polsce istnieją „od przeszło 110 lat”. Na oficjalnej stronie internetowej Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego ( zamieszczono w roku 2009 felieton pt. Trójca w historii Kościoła Adwentystycznego, w który zawarto takie oto rozdziały: 1) Okres do roku 1890 – niepodzielne rządy antytrynitaryzmu. 2) Lata 1890-1900 – trynitaryzm w powijakach. 3) Lata 1900-1931 – burzliwy okres przejściowy. 4) Lata 1931-1957 – na scenę wkracza trynitaryzm. ( Obecnie artykuł ten znajduje się tu: Autorem tego felietonu jest dr Merlin D. Burt, który sprawuje funkcję dyrektora Centrum Badań Adwentystycznych przy Uniwersytecie im. Johna Andrewsa w Barrien Springs w stanie Michigan (USA). Już z powyższego wprowadzenia widać, że przez wiele lat adwentyści zaprzeczali Bóstwu Jezusa i nauce o Trójcy Świętej, do czego się sami przyznają. O okresie pierwszym na przykład w opracowaniu tym napisano: „W literaturze Kościoła adwentystycznego niemal do XX wieku raczej jednomyślnie wypowiadano się przeciw odwiecznej boskości Jezusa i osobowości Ducha Świętego. Wcześniej niektórzy nawet wyrażali przekonanie, jakoby Chrystus został stworzony”. O okresie trzecim napisano następująco: „Podczas pierwszych trzech dziesięcioleci XX wieku Kościół był podzielony co do stanowiska w kwestii bóstwa Chrystusa. W dalszym ciągu unikano w druku słowa Trójca”. Jeszcze w okresie czwartym byli też tacy w kościele adwentystycznym, którzy negowali Bóstwo Jezusa: „W latach 40 stale poszerzające się grono członków Kościoła wierzyło w odwieczne, samoistne bóstwo Chrystusa i w osobowość Ducha Świętego, choć byli też i tacy, którzy i biernie, i czynnie nie przystawali na zmianę”. Także i dziś w kościele adwentystycznym wraca problem Bóstwa Jezusa i Trójcy Świętej o czym napisano w pierwszych zdaniach cytowanego felietonu: „W ciągu ostatnich dziesięciu lat w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego rozkrzewiły się poglądy o charakterze antytrynitarnym, na co złożyły się cztery czynniki: Dostęp do informacji za pośrednictwem Internetu. Antytrynitaryzmu nadal trzyma się kilka innych adwentystycznych ugrupowań wyrosłych z ruchu millerowskiego, Kościół Boży Dnia Siódmego, Ogólnoświatowy Kościół Boży (pogląd już zaniechany), Kościół Boży w Jezusie Chrystusie (tzw. Adwentyści Nadchodzącego Wieku) czy Świadkowie Jehowy (powstali z łona Kościoła Chrześcijan Adwentystów). Warto zauważyć, że Kościół Chrześcijan Adwentystów, podobnie jak Adwentyści Dnia Siódmego, z czasem przyjął stanowisko trynitarne. Niektórzy sądzą, jakoby nauka o Trójcy miała rodowód rzymskokatolicki, dlatego musi być błędna. Wielu nie zdaje sobie sprawy, że ujęcie Trójcy w Kościele powszechnym różni się od adwentystycznego, biblijnego. Katolicy na przykład wierzą pod wpływem greckiej filozofii w wieczne zrodzenie Syna oraz niewzruszoność Boga. Chyba najistotniejszą przyczyną jest to, że od kilkudziesięciu lat część adwentystów dnia siódmego myśli o swoistym neorestoracjonizmie w postaci powrotu do wiary pionierów. Niektórzy nie akceptują dynamiki teologii adwentystów dnia siódmego”. Widzimy z powyższego, że zarówno w początkach adwentyzmu, jak i dziś, w kościele adwentystycznym było i jest wielu negujących Bóstwo Jezusa. Mało tego adwentyści sami piszą, że „ujęcie Trójcy w Kościele powszechnym różni się od adwentystycznego”. Czy w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego występuje „postawa sekciarska”? Chociaż, według powyżej cytowanego Oświadczenia, katolik nie powinien uważać wyznania adwentystów za „sektę”, to jednak nikt nie zabroni mu dostrzegać często występującą „postawę sekciarską” i to zarówno u niektórych teologów adwentystycznych, jaki i u wielu szeregowych wyznawców adwentyzmu. Autor artykułu, mając kontakt z literaturą adwentystyczną i wyznawcami tego kościoła, mógł tego doświadczyć. Poniżej przedstawia wiele cytatów z literatury adwentystycznej, które są bardzo podobne do tych, jakie występują w publikacjach różnych sekt. Przede wszystkim, jeden z teologów adwentystów, W. Polok (wymieniony w powyższym Oświadczeniu), nazywa dzieło prorokini adwentystycznej „natchnionym” i to książkę, którą tu też kilka razy cytujemy: „Ellen. G. White, autorka natchnionego dzieła »Wielki bój« daje przepiękny obraz wybawienia...” (Daniel a współczesność W. Polok, Warszawa 1982, s. 142). Z kolei inny teolog adwentystów, Z. Łyko, pisze w Przedmowie, że książka ta nie ma „charakteru ściśle naukowego”, z czym w pełni się zgadzamy: „Dzieło E. G. White nie ma charakteru ściśle naukowego” (Wielki bój E. G. White, Warszawa 1983, s. 9). Trudno jednak oczekiwać od E. G. White (1827-1915) naukowości, skoro adwentyści piszą, że ukończyła ona tylko trzy klasy szkoły podstawowej (tekst patrz poniżej). Wymieniony w Oświadczeniu teolog adwentystyczny Z. Łyko, pisze o „natchnieniu” jej dzieł następująco: „Dzieła E. G. White nie posiadają autorytetu kanonicznego (nie wchodzą w skład kanonu Pisma Świętego) i nie są stawiane na równi z Biblia, uważane są jednak za natchniony, a przez to bardzo cenny wykład Pisma Świętego, przy czym ich inspirowany charakter uzależniony jest od zgodności z Biblią” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 142-143). „Pisma E. G. White uważane są jedynie za natchniony wykład Pisma Świętego, przy zachowaniu wyłącznego autorytetu Biblii” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 41). Oto fragmenty z jednego z „natchnionych dzieł”, w którym autorka (E. G. White) nazywa papiestwo „bestią”, „małym rogiem” i „człowiekiem grzechu”: „Pogaństwo ustąpiło miejsca papiestwu. Smok dał bestii władzę, »siłę swoją i tron swój, i wielką moc« (Obj. 13, 2). Rozpoczęło się 1260 lat ucisku papieskiego, przepowiedzianego w proroctwach Daniela i Objawienia (por. Dan. 7, 25; Obj. 13, 5-7). Chrześcijanie musieli wybierać pomiędzy wyrzeczeniem się prawdziwej wiary i przyjęciu kultu papieskiego i papieskich zwyczajów a życiem w więzieniach, torturami, stosem lub śmiercią pod siekierą kata. Wypełniły się słowa Chrystusa: »A będą was wydawać i rodzice, i bracia, i krewni, i przyjaciele, i zabijać niektórych z was, i będziecie znienawidzeni przez wszystkich dla imienia mego« (Łuk. 21, 16,17)” (Wielki bój E. G. White, Warszawa 1983, s. 43-44). „Szczególnie charakterystyczną cechą zwierzęcia, a tym samym jego posągu jest łamanie przykazań Bożych. Daniel mówi o »małym rogu«, tj. papiestwie, że »będzie zamyślał odmienić czasy i zakon« (Dan. 7, 25). Paweł nazywa tę samą moc »człowiekiem grzechu«, który wywyższy się ponad Boga. Pierwsze proroctwo jest uzupełnieniem drugiego” (jw. s. 344). Cytowane „natchnione dzieło” adwentystyczne pełne jest ataków na Kościół Rzymsko-Katolicki, nazywany papiestwem. Właściwie można powiedzieć, że jest to prawie jedyny temat tej książki. Adwentyzm z całą szczerością i pełną determinacją naucza o tym, że „bestią”, którego liczbą jest „666” (Ap 13:18), jest papież (patrz np. Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 227-238). Oto słowa ze wskazanej publikacji książkowej: „Ale w czyim imieniu przemawia rzekomy »Vicarius Filii Dei«? Oficjalnie w imieniu Ojca, Syna i Ducha świętego. Ale czy Bóstwo może mieć coś wspólnego z tak wysoko postawioną osobistością, która według wypowiedzi oficjalnych i przez nikogo nie zdementowanych przewyższa Boga, Jezusa Chrystusa; której nie wiąże »ani nauka apostołów, ani słowa ewangelii, które nie mają prawa mu rozkazywać« bowiem »robi cokolwiek sam chce, nawet rzeczy ludziom niedozwolone«?” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 237-238). Interesujące jest to, że autor tej książki sam przyznał, że ‘jego’ sekciarska interpretacja pojawiła się dopiero w 1500 lat po Apostołach: „Pierwszym, który zastosował liczbę 666 do tytułu Vicarius Filii Dei był mistrz Andreas Helwig (ok. 1572-1643)” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 236). Ten współczesny teolog adwentystyczny (A. Godek) ukazuje jak najbardziej swoją „postawę sekciarską”: „Gdy Kościół coraz bardziej oddalał się od nauki apostolskiej stopniowo akceptował praktyki pogańskie. Fałszywe nauki zajęły miejsce prawdy Bożej – czystej ewangelii. Między innymi wprowadzono także fałszywy dzień odpoczynku” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 249). Tak na marginesie warto zastanowić się nad tym, czy cytowany teolog zdaje sobie sprawę z tego, że wyliczenie dotyczące roku 1844 (najważniejsza data adwentystów, podobnie jak rok 1914 u Świadków Jehowy!), nie należy do spuścizny „nauki apostolskiej”! Oto kolejne interesujące nas fragmenty, ukazujące „postawę sekciarską” teologów adwentystycznych i E. G. White (1827-1915), ich prorokini i prekursorki, na której oni się wzorują: „I tu znów dobrze będzie oddać głos pisarce Ellen G. White: »Zwierzę z dwoma rogami namówi mieszkańców ziemi, ‘by postawili posąg zwierzęciu, a potem rozkaże wszystkim, aby przyjęli znamię zwierzęcia’. Proroctwo to wypełni się wtedy, gdy w kraju tym wyjdzie powszechny zakaz [w cytowanym dziele jest słowo „nakaz”! (s. 447)] święcenia niedzieli, którą Rzym uważa za szczególny znak swej władzy ... Zarówno w Europie jak i na kontynencie amerykańskim odda się hołd papiestwu przez święcenie niedzieli – uznanie zarządzenia opartego wyłącznie za autorytecie Kościoła rzymskiego ... Już obecnie czyni się kroki zmierzające do wymuszenia niedzieli ... Kto będzie wierny i posłuszny Słowu Bożemu ściągnie na siebie prześladowanie i potępienie« (dz. cyt. [Wielki bój])” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 251). „Kościół powoli ale systematycznie przestawał być »córką Syońską« jak nazywano wybrany lud Boży w starożytności, ale »wielką wszetecznicą« mocno spokrewnioną z pogaństwem. Dla przykładu tzw. »klucze Piotra« wyszyte na rękawach szat liturgicznych papieża, a więc noszonych przez głowę Kościoła rzymskiego nie są w rzeczywistości żadnymi kluczami apostoła Piotra (...) lecz przerobionymi na chrześcijańskie pogańskimi kluczami Janusa i Kybele. Wiele świąt kościelnych pochodzi z pogaństwa, a wśród nich także największe chyba święto obowiązujące w Kościele katolickim – Boże Narodzenie” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 231). „Tak więc smok – w tym przypadku cały zestaw religii pogańskich, zwierzę – papiestwo jako władza religijno-polityczna oraz fałszywy prorok, uosobienie upadłego protestantyzmu oto owa »trójca«” (jw. s. 310). „Biblijna Wieczerzę Pańską zastąpiono bałwochwalczą ofiarą mszy świętej. Kapłani podczas tej bezsensownej komedii udawali, że dokonują przemiany zwykłego chleba i wina na rzeczywiste ciało i krew Chrystusa i z bluźnierczym przekonaniem twierdzili, że mają moc »tworzenia« Boga, Twórcy wszechrzeczy” (Wielki bój E. G. White, 1983, s. 47). Przytaczany teolog adwentystyczny (A. Godek) z wielką pieczołowitością cytuje co rusz swoją prekursorkę E. G. White: „»Przez dwie błędne nauki – nieśmiertelność duszy i święcenie niedzieli – szatan zwodzi ludzi. Pierwszy błąd stwarza podatny grunt dla spirytyzmu, natomiast drugi jest pomostem, łączącym z Rzymem. Protestanci Stanów Zjednoczonych będą pierwszymi, którzy wyciągną rękę nad przepaścią, aby uchwycić dłoń spirytyzmu« (E. G. White, dz. cyt., s. 455)” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 311). Natomiast Z. Łyko podkreśla, że adwentyzm jest „kościołem ostatków” ludu Bożego, który pojawił się w roku 1844, w czasach końcowych: „Niemniej jednak, Kościół ten, zwiastując orędzie Boże, , już teraz staje się ośrodkiem skupienia »ostatków« ludu Bożego, ze wszystkich narodów, ras i języków, wspólnot i religii; łączy tych wszystkich ludzi dobrej woli, którzy ponad wszystko wybierają »przykazania Boże« i »wiarę Jezusa«” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 365). „(...) data ta przypada na rok 1844 po Chr. W tym momencie ludzkość wkroczyła w czasy końcowe, eschatologiczne i żyje obecnie w wielkiej »godzinie sądu Bożego«” (jw. s. 302; por. s. 318 – „czas końca”, „czas ostatni”, „ostateczny”). Widzimy z powyższego, że chociaż adwentyści, według powyższego Oświadczenia, nie są „sektą”, to jednak nie ustrzegli się „sekciarskiej postawy”, gdy interpretują Pismo Święte. Wszelkie zło opisywane w Biblii i występujące w świecie łączą z Kościołem Rzymsko-Katolickim. Prawdopodobnie nie mają nic dobrego do powiedzenia o nim, a tym bardziej według swej wykładni ksiąg Daniela i Apokalipsy (patrz np. Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988; Daniel a współczesność W. Polok, Warszawa 1982). Cytowane dzieła adwentystyczne są drukowane nadal i polecane wszystkim członkom tego kościoła. Jeśli poglądy wyrażane w nich nie są „postawą sekciarską”, to gdzie takowa występuje? Jeśli poglądy w nich precyzowane nie są objawem „postawy sekciarskiej”, to która sekta ma bardziej skrajne pomysły i wykładnie? Na zakończenie przytaczamy kilka danych dotyczących życia prorokini adwentystycznej E. G. White (1827-1915), którą dziś wielu teologów adwentystycznych naśladuje w swym piśmiennictwie i na której spuściznę się powołuje: „W grudniu 1844 objawił się w jej życiu charyzmat profetyczny, który odtąd towarzyszył jej do końca życia” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970 s. 141). „Kościół adwentystów dnia siódmego wierzy, że w okresie największej potrzeby – powstawania Kościoła i budowania jego podstaw doktrynalnych przejawiło się działanie ducha proroctwa w życiu i działalności Ellen Gould White z domu Harmon” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 321). „Już w okresie wczesnego dzieciństwa Ellen uległa nieszczęśliwemu wypadkowi, którego omal nie przypłaciła życiem. W wieku 9 lat w drodze powrotnej ze szkoły została uderzona kamieniem w twarz w okolicy nosa. Przez trzy tygodnie była nieprzytomna, a w późniejszym czasie bardzo cierpiała z powodu poważnego uszkodzenia nosa. W tym samym mniej więcej czasie zachorowała na tzw. wówczas »wodne suchoty« i lekarze dawali jej najwyżej kilka miesięcy życia” (jw. s. 322). „Ta skromna, bogobojna niewiasta nie mająca żadnego przygotowania literackiego z wykształceniem 3 klas szkoły podstawowej pozostawiła po sobie ponad stron druku w tym takie wspaniałe książki jak: »Wielki Bój«, »Życie Jezusa«, »Droga do Chrystusa«, »Świadectwa dla zboru« (9 tomów), »Chrześcijański dom« i inne. Znajdują się w nich głęboko natchnione rady dotyczące życia chrześcijańskiego” (jw. s. 327). „Traktujemy ją i jej pisma jako spełnienie obietnicy Bożej w czasach ostatecznych w postaci daru proroczego dla Kościoła...” (jw. s. 328). „Ellen. G. White, autorka natchnionego dzieła »Wielki bój« daje przepiękny obraz wybawienia...” (Daniel a współczesność W. Polok, Warszawa 1982, s. 142). Oto zaś te niektóre jej „głęboko natchnione rady dotyczące życia chrześcijańskiego”: „Pokazano mi, że Bóg nie chciał, aby ludzie spożywali mięso. Przeznaczył im inną dietę...” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 57-58). „To dla dobra członków ostatniego Kościoła Pan radzi im porzucić pokarmy mięsne, herbatę, kawę i inne szkodliwe produkty. Jest pod dostatkiem innych rzeczy z których możemy korzystać, a które są zdrowe i dobre” (jw. s. 265). „Dieta mięsna dąży do rozwinięcia zwierzęcości w człowieku. Rozwój zwierzęcości osłabia duchowość, czyniąc umysł niezdolnym do zrozumienia prawdy...” (jw. s. 266). „Światło, jakie mi zostało dane, wskazuje, że w niedługim czasie, będziemy musieli porzucić jedzenie wszelkich pokarmów zwierzęcych. Nawet mleko trzeba będzie porzucić...” (jw. s. 267). „Dieta mięsna jest kwestią poważną. Czy ludzie mają odżywiać się mięsem? Odpowiedź, zgodnie ze światłem otrzymanym od Boga, brzmi: Nie, stanowczo nie...” (jw. s. 270). „Otrzymałam pouczenie, że spożywanie mięsa prowadzi do zezwierzęcenia natury i pozbawienia mężczyzn i kobiet miłości i przyjaźni, jaką powinni mieć do siebie nawzajem (...) potrawy mięsne nie są właściwym pokarmem dla ludu Bożego...” (jw. s. 271). „Mamy pod dostatkiem dobrych rzeczy dla zaspokojenia głodu bez potrzeby wprowadzania trupów do swego jadłospisu i podawania ich na stół” (jw. s. 272). Najważniejsze jednak jest to, że ta ‘natchniona’ pisarka adwentystyczna uchodzi za „fałszywą prorokinię”, co pośrednio przyznają adwentyści. Potwierdzają oni, że E. G. White oczekiwała i rozgłaszała, że Jezus powróci w wpierw w roku 1843, a później w roku 1844: „W latach 1840 i 1842 brała udział, wraz z innymi członkami swej rodziny, w zebraniach millerystów organizowanych w mieście Portland. Z zainteresowaniem przyjęła poglądy adwentowe głoszone przez Williama Millera i jego współpracowników, z ufnością oczekując powrotu Zbawiciela, najpierw w roku 1843, a następnie w roku 1844. Ellen aktywnie uczestniczyła w pracach ruchu, głosząc poselstwo o drugim adwencie wśród rówieśników” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 441). Autor Wiadomość Dołączył(a): Pt kwi 14, 2006 16:43Posty: 18 Adwentyści Dnia Siódmego Witam! Jestem zainteresowany Waszymi opiniami na temat Kościoła ADS. Proszę powiedzcie co Wam się w nich niepodoba lub podoba i proszę o wmiarę szerokie wypowiedzi dzięki :] Śr maja 03, 2006 19:29 godunow Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40Posty: 1707 Co Amorku Ty jestes Za a nwet przeciw temu ugrupowaniu protestanckiemu .. So maja 13, 2006 9:03 amarok Dołączył(a): Pt kwi 14, 2006 16:43Posty: 18 godunow napisał(a):Co Amorku Ty jestes Za a nwet przeciw temu ugrupowaniu protestanckiemu .. 1. Amaroku - nei przekręcaj nicka 2. ani za ani przeciw... aktualnei prowadzę z nimi dyskusje mailowe i byłem ciekaw Waszej opinii o ADS. Pn maja 15, 2006 16:42 godunow Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40Posty: 1707 I co z tej dyskusji wynika Amoraku Pozdrawiam Pn maja 15, 2006 18:02 Haereticus Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46Posty: 662 Traktowani są jako Kościół chrześcijański, a nie sekta. To na pewno. Mają wprawdzie swoje specyficzne przekonania, ale nie odstają aż tak mocno. Są poważani zarówno przez większość protestantów, jak i przez katolikó (jest prowadzony owocny dialog katolicko - adwentystyczny). Mają wielki dorobek naukowy, duchowy i kuklturalny... Nie rozumiem dlaczego ten temat znalazł się w "Innych religiach", a nie w "Ekumenizmie". _________________Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu. So maja 20, 2006 0:38 chrześcijanin Dołączył(a): Wt kwi 18, 2006 10:47Posty: 228 Też tak myślę - od pewnego czasu planuję iść na nabożeństwo do Adwentystów we Wrocku. Wt cze 13, 2006 10:04 Terebint Dołączył(a): Wt mar 27, 2007 12:15Posty: 8 Co do Adwentystów to bym był jednak powściągliwy. Również miałem z nimi "romans". Z początku jest wszystko ok, ale... lepiej zapoznać się z argumentami zarówno za, jak i przeciw. Oto stronka o E. White: Ja z mojej strony polecam "Szkice z lektur nieobowiązkowych" Wiktora Kotulskiego. Nieduża książeczka ex-Adwentysty. Pt maja 11, 2007 21:57 Piotr1 Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06Posty: 1316 Watpie czy "zapoznawanie się" z nieznanym Kościołem poprzez wspomnienia ex-członków sa najlepsza droga.... N maja 20, 2007 11:10 godunow Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40Posty: 1707 cytat Cytuj: Watpie czy "zapoznawanie się" z nieznanym Kościołem poprzez wspomnienia ex-członków sa najlepsza droga.... Zazwyczaj ex to psy wieszają na swoich poprzednich czlonkach swojej byłej wspólnej religii .. Tak to bywa.. Wt maja 22, 2007 6:03 agami777 Dołączył(a): Śr cze 27, 2007 10:54Posty: 1 Hih ja powiem krotko. Jeslichcecie cos wiedziec to ja jestem z kosciola ADS Śr cze 27, 2007 12:56 godunow Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40Posty: 1707 cytat Cytuj: Hih ja powiem krotko. Jeslichcecie cos wiedziec to ja jestem z kosciola ADS I jaki z tego morał.. Pozdro Śr cze 27, 2007 17:47 Kamyczek;) Dołączył(a): Wt lip 24, 2007 19:47Posty: 17 Ale ja nie rozumiem do czego ma dażyc ta dyskusja.. Mówicie jakos na okretke... Powieccie wprost i podajcie jakies konkretne argumenty za lub przeciw adwentystom!!! Wt lip 24, 2007 22:23 Elwinga Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53Posty: 218 Hej, ale ja w tej całej dyskusji nie do końca widzę sens. Dlaczego wątek o adwentystach znalazł się w dziale "Inne religie"? Przecież Adwentyści Dnia Siódmego SĄ chrześcijanami. Więc religia jest ta sama. Religią jest chrześcijaństwo. Podziały typu katolicyzm/prawosławie/protestantyzm o róznych podstawach i jego pochodne są tylko WEWNĘTRZNYMI podziałami w religii chrześcijańskiej... Ale być może żeby to dostrzec, trzeba patrzeć z zewnątrz - jako niechrześcijance łatwiej mi to zobaczyć niż chrześcijanom identyfikującym się z którąś z wewnętrznych grup w tym zbiorze... _________________...powaga jest obrządkiem ciaławymyślonym by ukryć niedostatki ducha...J. de la Rochefoucauld Śr lip 25, 2007 10:21 Kamyczek;) Dołączył(a): Wt lip 24, 2007 19:47Posty: 17 No tez tak uważam... Nie wiem czemu dyskusja o ADS jest w ty dziale to nie do mnie te pytania... A sens tej dyskusji to chyba opinia jaka maja adwentysci... Opinia o nich i ich zasadach wiary... Śr lip 25, 2007 11:04 Piotr1 Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06Posty: 1316 Tez nie wiem dlaczego Admini nie przeniosa tego watku we własciwe miejsce. Szczególnie, ze Krk prowwadzi z ADS oficjalny dialog ekumeniczny. Cz lip 26, 2007 15:29 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Adwentyści Dnia Siódmego to kościół chrześcijański, odłam protestantyzmu, który powstał w dziewiętnastym wieku. Jego powstanie wiąże się z postacią Williama Millera, amerykańskiego farmera, pastora baptystycznego i byłego kapitana Armii Stanów Zjednoczonych. Miller żyjący w dziewiętnastym wieku (w latach 1831-1844) głosił rychłe, powtórne przyjście Jezusa Chrystusa na ziemię. Uważał, że w Biblii ta data jest zapisana lecz ukryta. Na podstawie badań Pisma Świętego a dokładnie Księgi Daniela wyznaczył datę powtórnego przyjścia Zbawiciela na ziemię, na rok 1843. Ruch ten ze względu na fakt, że jego przedstawiciel wywodził się z USA powstał na terenie Stanów Zjednoczonych w 1831 roku. Od samego początku nazywany był ruchem drugiego adwentu lub przebudzeniem adwentowym z racji tego, iż towarzyszyło mu przekonanie o powtórnym przyjściu Chrystusa. Szybko liczba zwolenników tego ruchu przekroczyła sto tysięcy. Wielu z nich sprzedało swój majątek i porzuciło pracę oddając się pokucie, studiowaniu oraz głoszeniu Ewangelii. 22 października 1844 roku i tuż po tej danie nastąpiło „wielkie rozczarowanie” gdyż zapowiadany Mesjasz nie przyszedł. Cześć wierzących uznała to za błąd w obliczeniach, część dopatrywała się w tej dacie innego znaczenia a jeszcze inni próbowali odkryć inną datę przyjścia Chrystusa na ziemię. Do odrodzenia się ruchu Millera w znaczniej mierze przyczyniła się Ellen White żona jednego z pastorów, która była uważana za postać niezwykle charyzmatyczną, obdarzoną darem prorokowania. Wielu zwolenników milleryzmu odeszło, ale większość z tych co została nadal zagłębiła się w kartach Biblii poszukując przyczyn rozczarowania. Tym sposobem doszli do wniosku, że rok 1844 nie jest rokiem zejścia Mesjasza na ziemię ale rozpoczęciem przez niego specjalnej misji na rzecz tych, którzy idą Jego śladem. Polega ona na przejściu Jezusa Chrystusa do najświętszej niebiańskiej świątyni i ostateczne wybawienie wszystkich zbawionych z grzechów, jeszcze zanim przyjdzie na świat. Ta niebiańska świątynia jest odpowiednikiem byłej, ziemskiej. Świat dla Adwentystów Dnia Siódmego to miejsce gdzie toczy się walka pomiędzy Bogiem a szatanem, w którą włączeni są wszyscy ludzie. Akceptują wszystkie protestanckie zasady biblijne, takie jak prawo łaski, jedynie za pośrednictwem Jezusa Chrystusa. Sobotę uważają za ostatni, siódmy dzień tygodnia, to ich dzień święty, biblijny sabat. Nie czczą obrazów, figur i świętych. Sprawują Wieczerzę Pańską, chrzest dorosłych i obrzęd umycia nóg jako symbol pokory i służby. Nieśmiertelni będą tylko zbawieni po ponownym przyjściu Zbawiciela na ziemię, wszyscy pozostali nie posiadają duszy nieśmiertelnej. Jako jedyna, wiara ta uznaje istnienie niebieskiej świątyni, gdzie arcykapłanem jest Jezus Chrystus. Adwentyści obchodzą sabat, dla nich dniem świętym, wolnym od pracy, przeznaczonym przez Boga na odpoczynek jest sobota. Swoje przekonanie opierają na Ewangelii według św. Marka, gdzie zapisane jest „to szabat jest ustanowiony dla człowieka”, są to słowa samego Jezusa Chrystusa, który osobiście potwierdza twierdzenie Boga, że człowiekowi należy się jeden dzień wolny od pracy w tygodniu, ponieważ w siódmym dniu (w sobotę) sam Bóg po stworzeniu świata odpoczywał. Odnotowano, że długość życia przeciętnego Adwentysty mieszkającego w stanie Kalifornia jest znacznie wyższe niż pozostałych Amerykan, średnio jest to o jedenaście lat więcej. Zapewne ma to związek z dietą. Adwentyści bowiem nie jedzą mięsa. Podobne zakazy dotyczą alkoholu, narkotyków czy papierosów. Natomiast dużą wagę przykłada się do spożywania chleba, gdyż nawet w Biblii często występuje jako podstawowy składnik pokarmów. Zaleca się także zdrową żywność, owoce i warzywa, które zwierają znaczną ilość antyoksydantów. Szczególnie polecanymi owocami są banany i awokado. O ile picie mocnej herbaty jest nie wskazane o tyle dopuszcza się możliwość spożywania herbaty zielonej, która pozytywnie wpływa na układ pokarmowy i ma działanie bakteriobójcze. Z bardzo zdrowych przypraw Adwentyści wymieniają cynamon. Podobno regularne jego spożycie obniża poziom cukru i cholesterolu w organizmie. Kościół Adwentystów powstał w pierwszej połowie dziewiętnastego wieku w Ameryce Północnej i tam do dziś ma najwięcej swoich wyznawców. Do Europy dotarł dopiero w dwudziestym wieku za sprawą polskiego pastora Michała Belina-Czechowskiego, byłego katolickiego księdza, który zaszczepił tą wiarę najpierw w Austrii a później rozlała się ona na pozostałe kraje europejskie. Na świecie Kościół Adwentystów ma około dwadzieścia trzy miliony wiernych. W Polsce związek wyznaniowy ten został zalegalizowany w 1946 roku, choć dużo wcześniej, dzięki Czechowskiemu zaczął swoją działalność. Obecnie obejmuje on trzy Diecezje, Południową, której siedzibą jest Kraków, Zachodnią z siedzibą w Poznaniu i Wschodnią z siedzibą w Warszawie. Wszystkie trzy obejmują obszar całego naszego kraju. W skład każdej z nich wchodzi kilka parafii (zborów). Diecezja jest kierowana przez Radę Diecezji i jej Zarząd.

adwentyści dnia siódmego czy to sekta